czwartek, 28 sierpnia 2014

Ulubieńcy sierpnia

Wow, jak ten czas szybko leci... Dopiero co wybierałam dla Was lipcowych ulubieńców, a tu już czas na edycję sierpniową. O ile wybór pierwszych ulubieńców był prosty jak konstrukcja cepa, tak o tych drugich musiałam się chwilę zastanowić. Bo oczywiście lipcowi są aktualni, ale nie chciałam powielać tego o czym już pisałam. Także zapraszam do lektury postu o sierpniowych ulubieńcach kosmetycznych. Wystarczy kliknąć "Czytaj dalej".








Isana Med Urea Shampoo für trockenes Haar
( szampon z mocznikiem do suchych włosów)

Pokazywałam Wam ten szampon w haulu z początku miesiąca. Nie wiem jak to możliwe, ale w drogerii jakiś mały głosik mówił do mnie "kup ten szampon, będzie super". Chciałam sprawdzić opinie o nim w aplikacji KWC, ale tego dnia postanowiła nie działać. I tak ten szampon wpadł mi do koszyka i nie żałuję tego. Mam włosy mieszane, czyli przetłuszczającą się skórę głowy i suche końce. Dodatkowo są lekko falowane przez co sebum nie jest w stanie równomiernie rozprowadzić się po całej długości włosów. Kupiłam ten szampon ponieważ zawiera mocznik, który nawilża mi końce włosów. Z resztą nie oszukujmy się, włosom przy skórze też należy się nawilżenie. Tak samo jak należy nawilżać tłustą cerę. Nie boję się efektu ponieważ i tak przeważnie myję głowę codziennie. Ten szampon sprawił, że moje włosy są nawilżone, mniej się puszą i chyba nieco dłużej trzymają świeżość:) Na pewno do niego powrócę, bo znalazłam swój ulubiony szampon drogeryjny:)

Kallos Chocolate Full Repair Hair Mask

Osobiście zużyłam już 3 duże opakowania masek z Kallosa i jedno małe. Z każdego byłam zadowolona dlatego nie mogłam przejść obok tej czekoladowej nowości obojętnie. Pachnie pięknie i działa tak jak inne, czyli dobrze:)


Tangle Teezer Oryginal

Nie mogło tutaj zabraknąć mojego różowego cukiereczka:) O tej szczotce wspominałam tutaj i tutaj. Szczotkę TT każdy zna, więc nie będę tu za dużo pisać. Powiem tylko, że bardzo się cieszę, że coś mnie tknęło i wybrałam wersję różową, a nie czarną. To niby nic, ale dzięki temu chętniej po nią sięgam i napatrzeć się nie mogę. A mojej siostrze bardzo przypadła do gustu wersja błękitno- różowa:)

Schwarzkopf, Moisture Kick Beauty Balm

To taki balsamik do włosów, którego znalazłam kiedyś w jednym z pudełek subskrypcyjnych. Działa cuda w dniach, w których moje włosy za bardzo się puszą. Nakładam go na końcówki, czasem od ucha w dół włosów. Wystarczy niewielka ilość, aby włosy nawilżyć i zdyscyplinować, więc jest bardzo wydajny. Sięgam po niego także wtedy gdy używam suchych szamponów, aby załagodzić uczucie tępych włosów. 


Be Beauty SPA Maroko, żel pod prysznic z olejem arganowym i ekstraktem z bursztynu

Tani jak barszcz produkt pod prysznic z Biedronki. Może nie powala składem, ale zauważyłam, że ze wszystkich produktów to po niego sięgałam najchętniej. Podoba mi się jego konsystencja (połączenie żelu i olejku) oraz zapach. Dla mnie produkt na tak i na pewno wypróbuję inne wersje zapachowe z linii SPA. 

Calvin Klein Euphoria

 Chyba każda z nas przynajmniej raz słyszała o tych perfumach. Dla mnie to jedna z dwóch moich ulubionych pozycji (zaraz obok Katy Perry Killer Queen). W sierpniu zdecydowanie częściej sięgałam po swoją Euphorię. Ten flakonik dostałam od Tomka na imieniny i jest moim drugim opakowaniem tego zapachu.



Wibo Eliksir w kolorze 06

W sierpniu najchętniej sięgałam po właśnie tą pomadkę. Jakoś nie chciało mi się bawić w intensywne kolory, konturówki i tym podobne. Plusy eliksira to łatwa aplikacja i super nawilżenie. Właśnie tego potrzebowałam w moim zabieganym sierpniu:) 

Carmex Classic

Tak, wiem tutaj Wam pisałam, że nie przepadam za Carmexem,  że nie rozumiem jego fenomenu i takie tam. Zrobiłam błąd, ponieważ w tamtym poście przedstawiłam swoją opinię, którą wyrobiłam sobie jakiś czas temu. Nie była ona aktualna. W każdym bądź razie w połowie sierpnia byłam u rodziców i moje usta były dość przesuszone, a nie wzięłam ze sobą nic swojego. Siostra pożyczyła mi swojego Carmexa w wersji limonkowej. Bardzo szybko przyniósł mi ulgę i poprawił komfort. W domu zaczęłam używać swojego Carmexa i tak się polubiliśmy. A ten chłodek już mi nie przeszkadzał. Przynajmniej nie latem:)



Rimmel Salon Pro w kolorze 711 punk rock

O tym lakierze przeczytacie więcej już w najbliższą niedzielę sobotę. Może nie jest to kolor idealny na lato, ale ja go uwielbiam mieć na stopach niezależnie od pogody. To zdecydowanie jeden z moich ulubionych lakierów. A na stopach nosiłam go praktycznie cały sierpień:)

Rimmel Wake Me Up  w kolorze 100 Ivory

To jeden z dwóch moich ulubionych podkładów (obok Lirene Glam& Matte). W sierpniu się ochłodziło więc zdecydowanie potrzebowałam przejść na podkład. Uwielbiam efekt rozświetlenia i nawilżenia jaki daje. Żałuję tylko, że najjaśniejszy odcień jest tak ciemny, chociaż do mnie pasuje. 

MYIO, OMG! Eyeshadow w kolorze 03 Breeze

Chciałam się go pozbyć, bo nie za bardzo spodobał mi się w roli cienia do powiek (nota bene myślałam, że kupuję matowy cień). Znalazłam dla niego rozwiązanie. Od teraz jest świetnym rozświetlaczem kości policzkowych:)

***

I to już cali moi ulubieńcy. Co o nich myślisz? Czy któryś z nich przypadł Ci do gustu?  Wyraź swoją opinię w komentarzu. Pamiętaj, że odpisuję na każdy komentarz:)

Zapraszam także do moich mediów społecznościowych. Wrzucam tam wszystkie pierdółki:)



20 komentarzy:

  1. Pozwoliłam sobie kiedyś na te perfumy z Calvin Klein i pokochałam je ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są rewelacyjne. I nie trzeba ich kupować. Zawsze można je dostać:)

      Usuń
  2. Muszę wypróbować ten szampon z Isany :) Już od dawna mnie ciekawi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jest drogi, więc nawet jak się nie sprawdzi to nie będzie źle. Ale myślę, że się sprawdzi:)

      Usuń
  3. Carmex <3 Kocham wersję truskawkową :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podkład z Rimmela uwielbiam, a na czekoladową maskę mam wielką ochotę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :) NIe jest droga, więc nie wymaga żadnych wyrzeczeń.

      Usuń
  5. Niestety podkładem z Rimmel mimo wszelkich prób i starań się nie polubiłam. Największym minusem było to, że najjaśniejszy odcień był dla mnie zdecydowanie za ciemny.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To fakt. Do mnie najjaśniejszy pasuje. Zdarzało mi się też mieć ciemniejsze odcienie.i było ok. Bardziej żałuję, że mają zimne (różowe tony). A próbowałaś Lirene glam& matte? Jest jaśniejszy:)

      Usuń
  6. śliczny kolor lakieru, uwielbiam takie mocne odcienie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam ochotę na ten podkład i szampon z Isany :) I pomadka cudny kolor <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto je wypróbować. Proszę daj mi znać jak coś sobie z tych rzeczy kupisz.

      Usuń
  8. ja mam ochotę na tą czekoladową odżywkę :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Zele z Biedronki fajne są :) maskę z Kallosa kupię ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakie żele z Biedry jeszcze lubisz? Daj znać jak kupisz:)

      Usuń

Dziękuję za odwiedzenie bloga! Każda opinia jest dla mnie ważna, dlatego proszę zostaw po sobie ślad. Pozdrawiam, Paulajna.